Siedzimy razem. Rozmawiamy, śmiejemy się. Dzieciaki szaleją. Wychodzi im to wspaniale. Sytuacja, która nieprędko będzie miała ciąg dalszy. Chyba wraz z mijającymi latami coraz mniej lubię zmiany. Już za Nią tęsknię. Chciałabym się najeść tą chwilą, która do mnie tak naprawdę w ogóle nie dociera. Jakoś nie przyjmuję przemijalności rzeczy, momentów, ludzi. Może na to zbyt wcześnie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz