sobota, 24 września 2016

38,3°C

Jestem tzw. zimorodkiem ciepłolubnym. Uwielbiam wysokie temperatury, z wyłączeniem jednak tych, które wiążą się ze stanem zdrowia członków mojej rodziny.
Niestety, te temperatury zdają się tym nie przejmować i od czasu do czasu lubią się nieskrępowanie przypałętać.
I tak się też stało tym razem.
Ale ale! Nie składam broni łatwo i walczę bez pomocy aptecznych medykamentów.
Z jakiej pomocy natomiast korzystam? Z tej płynącej z natury.
Wspomaga mnie kurkuma, lipa, imbir, czarny bez, miód, tymianek, sok malinowy, cebula, czosnek, cytryny i olejek sosnowy.
I tyle wystarcza. Te paskudne wirusy w rozgrywce ze mną nie mają żadnych szans!
Synku, jesteś najdzielniejszy :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz