Lubię sobie czasem pogadać dla samego gadania. Oj lubię. Dla wymiany spostrzeżeń, poruszania interesujących zagadnień -przeważnie.
Jednak lubię też czasem pomilczeć. Nawet cały dzień. Odczuwam w takie dni ogromną potrzebę ciszy wokół.
To według Niego chwile ulotne jak motyle :)
Jednak są też te momenty, gdy po ludzku potrzebuję się wygadać. Bo boli, bo smutno, bo złość. I wtedy płynę. A Oni słuchają. Cierpliwie. Nawet godzinami.
Bo mam to szczęście, że mam Ich dwóch.
O ileż łatwiej i przyjemniej zgłębiać życie Razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz