piątek, 25 listopada 2016

O książce #3 Kuchnia polska według Karola Okrasy


Bierzcie dopóki jest! Jeżeli: lubicie gotować, robicie w Lidlu zakupy i dostajecie te okrąglutkie, złote naklejki, to nie rzucajcie ich tym razem w kąt, tylko wymieńcie na książkę pt. "Kuchnia polska według Karola Okrasy".
Piękne zdjęcia w tej książce są pokarmem dla ducha, deserem dla ducha jest kilka obrazków autorstwa wybitnego polskiego plakacisty Andrzeja Pągowskiego, a przepisy, w większości ze średniego szczebla trudności, wróżą smakowitą strawę dla ciała. Poważnie! A wiecie co? Początkowo wcale tej książki nie chciałam. Kuchnia Lidla w ogóle mi się nie spodobała, dlatego na tę pozycję patrzyłam krzywo. Wygrał jednak Jego upór i przyklejając przy kasie ostatnie naklejki patrzyłam na Niego z wyrzutem pt. "kolejny śmieć w progi mego domostwa zawitał".
I tu należy dodać, że godzin kilka później, towarzysząc szkrabsonom w kąpieli, doszłam do wniosku, że żona mojego męża...myliła się i to mąż mój miał rację. O tak! Oto w moich dłoniach wreszcie spoczęła książka, która potraktowała moją ukochaną kapustę jak przysłowiowego syna pierworodnego i rzuciła ją na pierwszy ogień, dzięki czemu wyprzedziła w blokach startowych buraki, ziemniaki, nowalijki i zboża. Dział ptactwo i mięso niespecjalnie mnie interesuje, lecz przyznaję - i tam znajdziecie smakowite przepisy.
Karol Okrasa wraca w tej książce w dużej mierze do kuchni staropolskiej. Pojawia się opalanie sianem, przepiórcze jaja, kaczki i gęsina, rozdziały w całości poświęcone serom, rybom, a także odrębny na tzw."skarby lasu" i świąteczne potrawy.
Książka jest naprawdę przyjemna pod każdym względem, a składniki użyte do przygotowania potraw na ogół łatwo dostępne.
Nie pochylam głowy jedynie nad niektórymi zdjęciami Karola Okrasy w wiejskich realiach. Wystylizowany mieszczuch obierający jabłko na wiejskiej ławce pod drzewem owocowym  absolutnie mnie nie przekonuje i w moim odczuciu nie pasuje do stylistyki fotograficznej całości. Lecz to tylko to jedno i w dodatku bardzo subiektywne "ale".
Polecam (nadal szczerze tym faktem zaskoczona).



1 komentarz: